Dlaczego mamy problemy z aklimatyzacją w pracy po urlopie?
Każda zmiana stylu życia zawsze podnosi poziom stresu. Gdy wybieramy się na urlop, to ostatnie dni w pracy spędzamy myśląc o tym, jak wspaniale będziemy wypoczywali. Kiedy jesteśmy już na wymarzonym urlopie, to pojawia się przerażająca myśl; „ O Boże co ja będę robił te dwa tygodnie?”. Zwykle pierwsze dwa, trzy dni czujemy się jak ryba wyrzucona z wody. Jest to zupełnie naturalne. Przyzwyczajeni do pewnej rutyny życia zostajemy pozbawieni schematu postępowania jaki stosujemy na co dzień i czujemy się niezręcznie. Jak tu się jednak przyznać, choćby przed samym sobą, że „powinniśmy” wypoczywać i relaksować się, a to nam się nie udaje. Słowo „powinniśmy” jest tu kluczowe. Mamy pewną wizję jak ma wyglądać nasz wypoczynek. Ta wizja jednak jest różna od rzeczywistości. Dopiero po kilku dniach udaje nam się odprężyć i przyzwyczaić do błogiego lenistwa, lub robienia wyłącznie rzeczy, na które mamy ochotę. Wtedy, kiedy zaczynamy tak na prawdę wypoczywać, jeżeli wzięliśmy zaledwie tydzień urlopu, musimy wracać do pracy. Jest to bardzo poważny argument za urlopami co najmniej dwutygodniowymi.